Forum www.nauczyciele.fora.pl Strona Główna www.nauczyciele.fora.pl
Jest to forum dla nauczycieli, którzy chcą dzielić się swoimi doświadczeniami i materiałami
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nauczyciele.fora.pl Strona Główna -> wierszyki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ika




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:23, 25 Kwi 2009    Temat postu: Opowiadanie

Halina Koszutska
„Drzewko Maciusia”

W parku, na środku trawnika, rosła sobie płacząca brzózka.
- Czy ona naprawdę płacze? – zapytał Maciuś mamę, gdy zobaczył brzózkę po raz pierwszy.
- Nie, nie płacze. Dobrze jej w naszym parku, wesoło się zieleni. Nazwano ją tak dlatego, że ma długie, delikatne i jakby ze smutkiem opuszczone gałązki.
Maciek bardzo tę brzózkę polubił.
Kiedy przychodził do parku, już z daleka machał jej ręką.
- Dzień dobry – wołał. – Jak się miewasz?
A brzoza szumiała na powitanie.
Aż tu pewnej wiosny wszystko się zmieniło. Ogrodnicy przez środek trawnika przeprowadzili ścieżkę. I oto drzewko znalazło się na samym brzegu trawnika.
„Będzie mi teraz weselej – ucieszyła się brzózka – będę mogła z bliska przyglądać się zabawom dzieci, a w dni upalne dam im schronienie w moim cieniu”.
I kiedy na ścieżkę po raz pierwszy wpadła gromadka dzieci, brzoza radośnie poruszyła listkami.
Ale dzieci wcale nie zwróciły na to uwagi. Biegły wesoło, krzycząc i śmiejąc się. Jakiś chłopiec zatrzymał się na chwilę, ułamał gałązkę brzozy i wymachując nią pobiegł dalej. Odtąd z dnia na dzień coraz więcej było na drzewku obłamanych gałązek. Na pniu pojawiły się nacięcia scyzorykiem. Kora w wielu miejscach była naddarta. Dzieci przebiegając potrącały nieraz drzewko, czasem któreś próbowało wdrapać się na nie.
Tak się złożyło, że Maciek długo nie przychodził do parku. A kiedy wreszcie wybrał się tam z mamą, wcale swojej brzózki nie poznał.
- Z daleka wydawała mi się znacznie ładniejsza – westchnął.
- Tak, była ładniejsza, kiedy bezmyślne dzieci nie miały do niej dostępu – powiedziała mama.
Z żalem oglądali połamane gałązki, odrapaną scyzorykiem korę.
Maciek zaczął się zastanawiać, co zrobić, żeby dzieci nie niszczyły już tej brzozy. Szedł obok mamy bardzo zamyślony. Zapomniał zupełnie o tym, że chciał nazbierać kasztanów. Ale nic nie mógł wymyślić.
Dopiero na drugi dzień, kiedy opowiedział o swoim zmartwieniu kolegom, Jurkowi i Władkowi, we trzech znaleźli radę.
- Będziemy teraz zawsze wracać ze szkoły przez park. Dużo dzieci tamtędy wraca. Będziemy pilnować brzozy tak długo, dopóki wszyscy nie przejdą – postanowili.
I jeszcze – że na zakręcie ścieżki ułożą kamienie wzdłuż trawnika, żeby nikt nie wpadał na brzozę. A na jej pniu powieszą tabliczkę z napisem: Nie niszczyć drzewka!
- Ten napis może nam zrobić mój brat. On już jest przecież w trzeciej klasie i ma piątkę z pisania – rzekł Jurek.
Kiedy wracali ze szkoły, zatrzymali się wszyscy trzej przy brzozie. Maciek zadarł głowę do góry i powiedział:
- Teraz już nie będziesz płakać, płacząca brzózko. My cię obronimy przed szkodnikami.
Brzoza poruszyła gałązkami, a pożółkłe listeczki wesoło zawirowały w powietrzu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nauczyciele.fora.pl Strona Główna -> wierszyki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin